Zęby koni przez całe życie rosną tzn. Wysuwają się z zębodołów. Z uwagi na fakt,że żuchwa jest węższa od szczęki, powierzchnie trące nie mają pełnego kontaktu. Podczas żucia powierzchnie te ścierają się, jednak nie dotyczy to brzegów, na których powstają bardzo ostre krawędzie

prowadząc do zranień tkanek miękkich policzków i języka.

W naturalnych warunkach konie spędzają większość czasu (ok 18 godzin na dobę) na żuciu pokarmu, jednak w warunkach stajennych czas ten jest o wiele krótszy. W większości pensjonatów pasza zadawana jest 3 razy dziennie i czas jaki nasi pupile poświęcają na żucie uległ znacznemu skróceniu, a co za tym idzie stopień ścierania się ich zębów jest mniejszy niż w warunkach naturalnych.

Łatwo sobie wyobrazić jaki dyskomfort powodują urazy policzków i języka podczas pobierania pokarmu. Trudno w takich warunkach o dokładne rozdrobnienie paszy, a za tym idą konsekwencje takie jak trudności w przybieraniu na masie czy częste zatkania jelit.

Na temat objawów wskazujących na problemy stomatologiczne będę pisać więcej w innym artykule, a teraz chciałam obalić mit mówiący o tym, że dentystę należy wezwać wówczas, gdy koń ma już poważny problem z pobieraniem paszy. Nie! Absolutnie każdy koń od ok 2 roku życia do późnej straości wymaga regularnych przeglądów stomatologicznych minimum raz do roku. Pomaga to uniknąć sytuacji, w których już niewiele da się zrobić oraz zaoszczędzić zwierzęciu cierpienia. Wizyta dentysty powinna być tak samo oczywista jak regularne szczepienie,odrobaczanie czy rozczyszczanie kopyt.

Comments are closed.